... było bardzo fajnie. Pobawiłam się na warsztatach z Czekoczyną. Zwykle moje prace zdecydowanie odbiegają od bałaganienia, packania itp. Ale na warsztatach … dlaczego nie! Taka zabawa jest świetną odskocznią. Pełen luzik. Oto co powstało na poszczególnych etapach pracy.
Drugie warsztaty też były fajne i już trochę bliższe mojej scraperskiej naturze. Pod okiem Anai zrobiłam tag. Znów było mediowo bo mazanie, robienie kleksów a także darcie, strzępienie…
Jedno, co budziło niedosyt to czas, którego niestety zawsze jest mało. Przydałoby się takie weekendowe Skrapowisko:) Warsztaty zajęły mi właściwie cały czas. Zakupy robiłam migiem i już trzeba było wracać. Ale nie ma co narzekać. Jeszcze niedawno nie było szans nawet na taką kilkugodzinną wspólną zabawę.
Dziękuję Wam i pozdrawiam serdecznie.
***
***
P.S. Trochę czasu minęło zanim pojawił się mój post o Skrapowisku, ale ostatnio zagoniona jestem.
Zastanawiam się cały czas jak to się stało,że się nie widziałyśmy?gdzieś musiałyśmy się minąć... :*
OdpowiedzUsuńNo! Super się wyszalałaś w innych technikach :)
OdpowiedzUsuńA tag wyszedł naprawdę świetnie!
Wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńCieplutko i wiosennie pozdrawiam:)
Peninia*
Rzeczywiście, poszalałaś na całego! Dobrze jest mieć taką odskocznię :) Widzę, że byłaś na warsztatach u Anai, a ja w tej samej klasie siedziałam i jak mogłam Cię nie dostrzec??
OdpowiedzUsuńwarsztaty to świetna sprawa! zazdraszczam scrapowiska ;)
OdpowiedzUsuńA co tam! jak szaleć to szaleć!!! :)
OdpowiedzUsuńNa moim blogu też jeszcze niepełna relacja była ;) a na skrapowiskowym także jeszcze nie koniec!:)
Witam warsztatową 'sąsiadkę' :D !!!
OdpowiedzUsuńPoszalałaś nieźle i widzę warto było:)Świetne prace!!! A spotkania to zazdroszczę;)
OdpowiedzUsuń