Wybierając rękodzieło nie kupujesz rzeczy. Nabywasz czyjąś pasję, wyobraźnię, kawałek serca, kawałek duszy.

- So Simply -

wtorek, 24 lipca 2012

nie ma scrapowania...

...bo przyjmuję gości:)
Tydzień temu odwiedziła mnie Ludka. Mijałyśmy się od roku, i w Kaliszu i w Krakowie, aż w końcu się udało. Przegadałyśmy kilka godzin, i to tak swobodnie jak byśmy znały się od lat nie wiadomo ilu:)
Ostatni weekend natomiast był pod znakiem tour po Kaliszu i okolicach z moimi warszawskimi przyjaciółmi.

UWAGA: Będzie dużo zdjęć!
Był spacer i wycieczka po Kaliszu zabytkowym czerwonym „ogórkiem”.










Była obowiązkowa wycieczka do Gołuchowa.






Odwiedziliśmy Lewków, a nawet lotnisko w Michałkowie.







Wdrapaliśmy się też na wieżę ratuszową.




Pogoda była zamówiona, więc wizyta była nadzwyczaj udana. Dziś ciąg dalszy nadrabiania zaległości towarzyskich:)

Moim warszawiakom buziaki, ale tuzaglądaczom również:*

3 komentarze:

  1. Super fotki, chociaż u Ciebie pooglądam sobie moje rodzinne miasto :)
    w Lewkowie byłam na wagarach klasowych :)
    a do Gołuchowa jeżdżę jak tylko jestem u rodziców
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No super fotki, widzę że odpoczywasz. Musimy się spotkać i trochę poplotkować. Buziaki Maryla

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne fotki:)
    Ja też się bardzo cieszę z naszego spotkania:)
    I czekam na następne:)
    Uściski:)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za wizytę na moim blogu, pozostawione komentarze i zapraszam ponownie :)