Wybierając rękodzieło nie kupujesz rzeczy. Nabywasz czyjąś pasję, wyobraźnię, kawałek serca, kawałek duszy.

- So Simply -

niedziela, 25 września 2011

i po Skrapowisku...

Po raz drugi miałam okazję i przyjemność uczestniczyć w takim spotkaniu.
Frekwencja nie była duża. W porównaniu z marcowym spotkaniem - mniej stoisk, mniej uczestników i dużo mniej warsztatów. Tych ostatnich najbardziej mi we wczorajszej imprezie brakowało. Znałam co prawda harmonogram, jednak dwa proponowane tematy jakoś mnie nie przyciagały. Zajrzałam tam oczywiście. U Bei było kilka adeptek LO, w kąciku decoupagowym tylko jedna:( W marcu uczestniczyłam w warsztatach u Finn i nie skorzystałam z wielu innych atrakcji. Liczyłam, że teraz też będą takie stanowiska, na których projektantki sklepów będą dzieliły się swoim doświadczeniem. Za to było wspólne scrapowanie, bardzo miła forma spotkania scraperek:) Trochę kiepsko się przygotowałam, bo u mnie nie ma takich spotkań. Umawiam się co prawda ze starmachine i Marylką, ale przed spotkaniem wiemy czym będziemy się wspólnie bawiły i każda przynosi stosowne przydasie. Patrząc wstecz widzę, że powinnam sobie przygotować swoją własną robótkę, przy której miło pogadam sobie z koleżankami. Ale tak zdobywa się doświadczenie:) 
Mimo wszystko wyjazd uważam za udany! Spotkałam kilka dawniej poznanych osób - Mollę i Yvette - oraz kilka nowych:) Pokolorowałam sobie prapremierowe świąteczne stempelki scrap.com.pl. Przesympatyczna kolorowAnka umożliwiła mi sprawdzenie swoich markerów Tombow. Zachwycałam się pracami Ayeedy - to mistrzyni co się zowie. W ekspresowym tempie wykonała albumik, na który ja potrzebowałabym co najmniej tygodnia:) A jej identyfikator... marzenie. Słusznie przyznano jej nagrodę główną. Pod koniec dopiero zamieniłam kilka słów z Karmeleiro, mam nadzieję, że odrobimy to następnym razem. Odnosiłam wrażenie, że wszyscy doskonale się znają,  tak było wesoło i głośno. Trochę mnie to onieśmielało, ale to u mnie normalne przy zawieraniu nowych znajomości.
Dziękuję Wam wszystkim i każdej z osobna za te miłe chwile i do następnego spotkania:*** Nie mam fotek bo zapomniałam, że mam aparat:)

Miłej niedzieli Wam życzę:)

***

No, to podkradłam, za pozwoleniem, fotki z bloga Ayeedy:) Ta czerwona strzałka wskazuje moją skromną osobę przy pracy.


A tutaj słynny już albumik Ayeedy z moim wpisem na tagu:)


***

9 komentarzy:

  1. Najbardziej czego mogę żałować to spotkania z Wami wszystkimi:)nie przypuszczałam,że będzie aż tak kameralnie...oglądałam już fotorelację:)

    OdpowiedzUsuń
  2. pozazdrościć takiego spotkania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak a ja w głowę zachodziłam Kobieto...że Cię znam :-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Miło Cię było poznać:) Fotki możesz "podkraść" ode mnie z bloga, jeśli chcesz:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne są takie spotkania, nie ma jak dawka energii przy wspólnym scrapowaniu:) To teraz ...Kraków, co? CraftShow w październiku, tam dopiero jest warsztatów;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Elu-Colorino, ja też żałuję, że się nie spotkałyśmy. Do końca miałam nadzieję, że może... nawet upominek dla Ciebie zachowałam do końca:) Podaj adres to Ci wyślę:)
    malflu, ja też wiedziałam, że Cię „znam”, ale ubrałam Cię w skórę innej scraperki:)))
    OriBello gdyby ten Kraków nie był tak daleko…

    OdpowiedzUsuń
  7. serdecznie pozdrawiam i baardzo się cieszę, że udało mi Cię rozpoznać i dorwać :))) mam nadzieję, że nie był to ostatni raz :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za wizytę na moim blogu, pozostawione komentarze i zapraszam ponownie :)