Wybierając rękodzieło nie kupujesz rzeczy. Nabywasz czyjąś pasję, wyobraźnię, kawałek serca, kawałek duszy.

- So Simply -

piątek, 5 sierpnia 2011

to był bardzo miły wypad...

... do stolicy :) Po trzech latach spędziłam parę dni z warszawskimi przyjaciółmi. Było też wzruszająco, bo pierwszy raz byłam tam 1 sierpnia. Niby wiadomo jaki to dzień, ale dopiero teraz miałam okazję przekonać się jakie to ważne święto w stolicy.

Najpierw spacer po ulubionej Starówce


potem Powązki





a następnego dnia zwiedzanie Muzeum Powstania Warszawskiego 



a na koniec fotka, już z pociągu, dla mojego siostrzeńca - fana piłki nożnej:)

A teraz znów czas się pakować, chociaż jeszcze małą robótkę mam do wykończenia:)

4 komentarze:

  1. Niesamowite. Te dzieciaczki na Powązkach, zaciągnięte warty i harcerskie stroje - łezka w oku się kręci.
    Jednak rodziny które bezpośrednio przeżyły powstanie bardzo pielęgnują pamięć o tych wydarzeniach i przekazują młodemu pokoleniu.
    I tak powinno być.
    Siostra do zobaczenia.
    Teraz trochę lasu i grzybki no i kochany Kraków.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muzeum Powstania robi wrażenie, zabrałam tam kiedyś moich synów... ale Powązki w takim dniu wzruszające... mam nadzieję że nie byłaś świadkiem obscenicznych scen tam się rozgrywających o których głośno w mediach. Oj grzybki...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie stałam tuż przy pomniku Gloria Victis. I może na całe szczęście. Wsłuchałam się w słowa modlitwy. Słyszłam oklaski - odebrałam je jako wyraz szacunku dla zaproszonych gości, którymi dla mnie są żyjący powstańcy. Nie słyszłam żadnych gwizdów ani buczenia i nie sądzę, żeby to był jakiś dostrzegalny element uroczystości. Chyba że dla zadymiarzy:(
    Każdy kroi ten dzień własną miarą. Ja byłam myślami przy powstańcach otaczając ich ciepłą i wzruszającą modlitwą...
    A o tym, jaka była atmosfera na Powązkach świadczą moje fotki. Chcę wierzyć, że wielu tak odbierało te uroczystości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za wizytę na moim blogu, pozostawione komentarze i zapraszam ponownie :)