... czas się dłuży, trzeba się czymś zająć:) Bo godzinne lub dłuższe siedzenie z farbą i gapienie się w lustro to straszne marnotrawstwo czasu. Ja zawsze zabieram ze sobą jakąś drobną robótkę. Czasami są to sprawdziany a czasami kolorowanie:) Dwa dni temu, u fryzjera, pokolorowałam sobie starmachinowe stempelki:) A wczoraj usiadłam do kartek. Oto jedna z nich. A na niej debiut ślimaczkowego kwiatka:)
Dodaj napis |
Będzie jeszcze jedna ze stempelkiem z sesji u fryzjera. Ale nie zdążyłam jej wczoraj dokończyć.
pięknie spędziłaś czas :D Stempelek cudnie pokolorowany, a kartka śliczna, jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńU fryzjera powiadasz,noi dobrze, bo pożyteczne z przyjemnym połączone hihihihi, śliczna karteczka i super kolorowanie stempelków:))
OdpowiedzUsuńśliczna karteczka:)
OdpowiedzUsuńNo nie wyobrażam sobie kolorowania u fryzjera, dobre;)
Fantastyczna organizacja czasu!!! Ani minuta się nie marnuje! :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam to kolorowanie u fryzjera...
OdpowiedzUsuńHihi, czytanie książki u fryzjera czy w kolejce to takie banalne... Piękne kolorowanie!
OdpowiedzUsuńKartka jest piękna a ślimaczek widzę, ze ciut stuningowany :D naprawdę extra :D
OdpowiedzUsuń