Wybierając rękodzieło nie kupujesz rzeczy. Nabywasz czyjąś pasję, wyobraźnię, kawałek serca, kawałek duszy.

- So Simply -

niedziela, 20 marca 2011

ale było fajnie:)

Kto nie był niech żałuje. To był naprawdę świetny dzień. Gęba i serce cieszą się do tej pory. Porfel może mniej radosny jest:) Ale to już jego problem:)
Spotkałam kilka osób, które znałam tylko z forum czy blogów. Mimo zawirowań spotkałam Elę-Colorinę, Yvette, której prace często podziwiam, Renię, z którą ramię w ramię tworzyłyśmy grungową pracę na warsztatach Finn, Kamilę, która tuningowała ćwieki, Magdę-Mamajudo, która zademonstrowała nam circuta i ...  wiele innych znanych scraperek, choć nie miałam śmiałości zagadać.
Warsztat Finn to był prawdziwy przebój. O nim będzie następny post. Zasłużył na specjalne potraktowanie:)
Warto było wygospodarować trochę czasu, zmajstrować coś konkursowego. Pewnie nie będzie nagrody, ale zabawić się -  uczucie bezcenne.
Oto kartka wg kursu akademii scrap.com:


A ta według mapki Scrap Pasji:


Był też identyfikator, który nawiązywał do powstania mojego forumowego i blogowego nicka:)


Były jeszcze dwie zakładki, ale nie zdążyłam ich sfotografować:(. Może odwiedzając blogi znajdę je.
Funkcja kierowcy w tej wyprawie i wiele innych spraw, zaprzątających teraz moje siły i uwagę, sprawiły, że jeszcze dziś czuję zmęczenie. Ale nic to! Siły się zregenerują a wspomnienia i motywacja pozostaną.
Elu, jeszcze raz dziękuję za cudną karteczkę. Następnym razem musimy umówić się tak , żebyśmy mogły się nagadać:)


Pozdrawiam wszystkich i życzę miłej niedzieli:)

10 komentarzy:

  1. Basiu śliczne prace:)Najbardziej cieszę się z wczorajszych spotkań m.in.ze spotkania z Tobą, żałuję jedynie bardzo,że przyjechałam tak póżno niestety i zwyczajnie zabrakło już czasu:)mam nadzieję,że następnym razem uda się nadrobić wczorajsze zaległości:))pozdrowienia:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Och jakie śliczne prace Basiu:))Przesyłeczkę wysyłam do Ciebie w tym tygodniu bo tamten tydzień nie zdążyłam, miałam pełno zawirowań...Cieplutko pozdrawiam i posyłam słoneczne uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach, zazdroszczę im żałuję, że mnie tam nie było :
    Karteczki śliczne, identyfikator super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne karteczki zrobiłaś:)
    Szkoda,że spotkanie było tak daleko, ale 2 kwietnia będzie w krakowie, nie wybierasz się??:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ludko, tyle naczytałam się o krakowskich spotkaniach, że chętnie bym pojechała, ale... do Łodzi 110-120 km, a do Krakowa ponad 300 km. Daleko, daleko... Więcej czasu spędziłabym w samochodzie niż na spotkaniu. Poza tym, za te małe dwa tygodnie nareszcie zmiana bazy, tak myślę:) Ale w wakacje wybieramy się z siostrą do Krakowa na parę dni. I wtedy spotkanko jak najbardziej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj zazdroszcze,bardzo zazdroszcze,,,,,,piekne "wielkanocne twory"!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyleciałam do Ciebie na blog, żeby jeszcze raz popatrzeć na Twą cudną pracę z warsztatów, ale widzę, że jeszcze jej nie ujawniłaś :) A szkoda... Czekam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale zazdraszczam tych spotkań scrapkowych!!!
    Karteczki cudne Ci wyszły, pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Zazdroszczę , bo takie spotkanie, to energia na zapas, no i piękne prace i wrażenia niezapomniane:))) Lilavati, hmm...to córka słynnego matematyka Baskhary, czyż nie;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Iza, masz rację z tym nickiem:)ale dziwne byłoby gdybyś tego nie wiedziała:)
    dziękuję Wam dziewczyny:* za odwiedziny i dobre słowo:)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za wizytę na moim blogu, pozostawione komentarze i zapraszam ponownie :)