Dziś byłyśmy ze starmachine na imieninowej kawce u koleżanki. Ale kawusia i ploteczki nie były gwoździem programu. Koleżanka poprosiła nas o pomoc w przygotowaniu zaproszeń na ślub syna. Sama przygotowała wydrukowane bazy i mnóstwo półproduktów, a my miałyśmy to poskładać:) Wprowadziłyśmy nieco zmian do projektów gospodyni. Zajęło nam to kilka niezłych godzin, ale miło spędziłysmy ten czas :)
Było kilka wersji, ale pokażę fotki tylko dwóch, bo pozostałe zdjęcia są do bani.
Grunt to miłe towarzystwo i fajne zajęcie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten stempelek, jest taki radosny :D
OdpowiedzUsuńNo i jak widzę, bardzo twórcze popołudnie miałaś :)
rewelacyjne :-)
OdpowiedzUsuńzapraszam po odbiór wyróżnienia
Bardzo fajne te zaproszonka, nic dodać nic ująć!!!
OdpowiedzUsuńDelikatnie i elegancko:)
OdpowiedzUsuńsuper!szegolnie te pierwsze wpadly mi w oko:)
OdpowiedzUsuń