Nie mam siły na nic, zwłaszcza na scrapowanie. Teraz jest już osiemnasta, a w cieniu nadal 35 stopni.
W te upalne dni wstaję bardzo, bardzo wcześnie, żeby skorzystać z chłodu poranka i trochę poćwiczyć.
Mój rower stacjonarny stoi na balkonie, więc tam mam "salę treningową". W trakcie ćwiczeń obserwuję sobie takie ślicznotki, które często zlatują tutaj parami :)
Mój rower stacjonarny stoi na balkonie, więc tam mam "salę treningową". W trakcie ćwiczeń obserwuję sobie takie ślicznotki, które często zlatują tutaj parami :)
A popołudniami nadlatują czasem takie mechaniczne "ptaszki".
Deszczu trochę i chłodu mi się chce!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za wizytę na moim blogu, pozostawione komentarze i zapraszam ponownie :)