... czyli spacerki po Kaliszu organizowane przez przewodników PTTK.
Już dawno miałam ochotę wybrać się, ale... albo bałam się za długiej dla mnie trasy, albo forma nie dopisywała. Nie powiem, że wczoraj było najłatwiej, ale dałam radę:) To była edycja o murowanej tarczy miasta. I choć mieszkam w Kaliszu prawie całe swoje życie, to jednak o murach wiedziałam niewiele. Miałam zatem okazję aby wiedzę uzupełnić:)
Pokażę Wam fotki z ostatniego etapu, tylko. Wcześniej, mimo, że szłam z kulą, bardzo musiałam uważać gdzie stawiam stopy. Aparat grzecznie czekał w torbie. Ale móc wejść do baszty Dorotki to nie lada gratka. Nigdy tam wcześniej nie byłam. A więc aparacik poszedł w ruch.
Pokażę Wam fotki z ostatniego etapu, tylko. Wcześniej, mimo, że szłam z kulą, bardzo musiałam uważać gdzie stawiam stopy. Aparat grzecznie czekał w torbie. Ale móc wejść do baszty Dorotki to nie lada gratka. Nigdy tam wcześniej nie byłam. A więc aparacik poszedł w ruch.
Zapraszam na bloga Kaliszobrania
Może i Wam się spodoba.
Czy to Basia, czy Dorotka - jest z imprezy niezła fotka.
OdpowiedzUsuńMiło powitać, łacno usłyszeć, wylewnie podziękować, lepieściwie pozdrowić